Mieniony weekend spędziłam w uroczym miejscu, wśród lasów na wystawach w Manowie.

W piątek sędziowała sędzia Dainora Sudeikiene (LT).

Floksik (Rock You All Around Alcado) zaprezentował się jak zwykle fantastycznie, czym wywalczył Zwycięstwo Rasy BOBa, a Pimpee uzyskała ocenę doskonałą i 2 miejsce.

Jednak z pewnym niesmakiem muszę wspomnieć o tym, iż sędziowanie odbyło się GODZINĘ przed planowanym czasem.

Dojazd na wystawę zajął mi ponad 5,5h ( piątek, wakacje, polskie drogi). Wyliczyłam sobie tak czas, aby dotrzeć na spokojnie godzinkę przed sędziowaniem, rozłożyć sobie rzeczy, spokojnie przejść się z psami, i przeczesać je jeszcze przed wyjściem na ring.

Po dotarciu na miejsce okazało się……., że przed ringiem już stoją hawańczyki (!)

Cóż, Floksik wygrał, Pimpek uzyskała druga ocenę do „hodowlanki”, jednak rozczarowana jestem, że nie zaprezentowała się w pełni krasy. Nie każdy pies po kilkugodzinnej podróży, wchodzi z rozpędu na ring by błyszczeć jak gwiazda.

Ale, to tak by the way…